Syrop z młodych pędów sosny czy konfitura z szyszek?
Maj i czerwiec, to taki piękny czas kiedy wszystko wokół rozkwita a przyroda daje nam pierwsze skarby które zbieramy po to, by skorzystać z nich w okresie jesienno-zimowym.
Drzewo, które dostarcza nam najwięcej obfitości w tym okresie to sosna. Ci, którzy co roku zbierają młode pędy sosny by sporządzić z nich smaczny i aromatyczny syrop, wiedzą jaki to cenny dar.
Sosnowe przetwory mogą być przeróżne i warto spróbować samemu je wykonać. Zapewne kiedy odczujesz pierwsze oznaki przeziębienia, drapanie w gardle i katar podziękujesz przyrodzie za to, że podarowała Ci to smaczne lekarstwo.
Jeżeli do tej pory nie wiedziałeś, jak wykorzystać właściwości lecznicze sosny w tym artykule dowiesz się miedzy innymi kiedy i dlaczego zbieramy młode pędy sosny? Jak wykonać samodzielnie syrop z młodych pędów sosny? W jaki sposób pozyskać pyłek sosnowy? Jakie przetwory można zrobić z zielonych szyszek? Do czego wykorzystać sosnowy olejek eteryczny? Oraz kiedy zbierać żywicę sosnową?
Czy wiesz, że sosna jest symbolem wieczności wśród ortodoksyjnych Żydów oraz była symbolem płodności dla starożytnych Greków?
Syrop z młodych pędów sosny ponoć był już stosowany w starożytności w leczeniu dolegliwości płuc. Nawet Hipokrates, słynny grecki lekarz, zalecał stosowanie sosny w wielu chorobach, ale nie mamy dokładnych informacji, jak te lekarstwa były sporządzane.
Również starożytni Egipcjanie wykorzystywali gałęzie sosny do destylacji olejków z których sporządzano lecznicze mazidła. Najprawdopodobniej pozyskany olejek sosnowy było również przez nich wykorzystywany do balsamowania ciał.
W medycynie arabskiej są zapiski mówiące o tym, jak wielki Avicenna zalecał sosnę w leczeniu owrzodzeń płuc.
Dlatego jak widać, sosna to drzewo lecznicze, którego właściwości są wykorzystywane od setek a nawet tysięcy lat.
Czy wiesz, że sosna była używana do produkcji materacy z igieł?
Nazwano je wełną leśną. Taki aromatyczny siennik zapewne służył przez długie lata i pomagał w leczeniu dolegliwości reumatycznych jak i oddechowych. Materace sosnowe chyba już wyszły z użycia, ale jeżeli ktoś jeszcze taki posiada, to może do nas napisać i podzielić się wrażeniami z użytkowania.
Dlaczego zbieramy młode pędy sosny?
Syrop sosnowy wykonany z młodych pędów drzewa, jest zalecany w celu złagodzenia chorób układu oddechowego takich jak zapalenie oskrzeli czy zwyczajne przeziębienie i kaszel.
Jednak to nie wszystko, właściwości lecznicze sosny są liczne. Stosuje się ją nie tylko w postaci syropu ale również pod postacią olejku eterycznego, który ma właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwreumatyczne nie wspominając o jego właściwościach relaksujących.
W rzeczywistości jest to naprawdę przydatne drzewo w ziołolecznictwie i na szczęście rośnie w bardzo wielu regionach.
Sam fakt zbierania owoców i gałęzi z tego drzewa jest już niezwykle uzdrawiającą terapią. Spacer do lasu, wdychanie olejków które wydzielają drzewa, rozkoszowanie się relaksujących aromatem ociekającej po pniu żywicy to bardzo dobra inhalacja pozwalająca oczyścić drogi oddechowe.
Jak wykonać syrop z młodych pędów sosny?
Syrop sosnowy jest łatwy w wykonaniu, niedrogi i okazuje się bardzo przydatny, gdy nadejdzie zimowy czas. Osobiście zbieram pędy żeńskie, te o jednolitej strukturze, ponieważ męskie pozostawiam do czasu, aż zacznie wydobywać się z nich pyłek. Oczywiście można zbierać zarówno jedne jak i drugie, wzbogacając syrop o dodatkowe cenne składniki. Wybieram ładne pąki, lepkie i pachnące. Nie za bardzo przerośnięte ani nie za krótkie tak pomiędzy 5 a 12cm. Zazwyczaj zbieramy pędy z sosny zwyczajnej (Pinus sylvestris) ale też nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pozbierać pędy innych gatunków. W przypadku sosny czarnej pędy są znacznie twardsze i kłujące więc najlepsze będą te krótsze.
Pędy sosny zbieram zawsze w porze suchej, co najmniej 3 dni po deszczu. Kiedy nabiorą za dużo wody, syrop jest zbyt wodnisty i może sfermentować. Sporządzam ten przysmak od wielu lat i nie jeden raz ratowałam go przed zepsuciem. Dlatego nauczona doświadczeniem zbieram sosnowe wierzchołki w porze suchej i nigdy nie myję ich pod bieżącą wodą.
Oczywiście nie niszczymy drzewa, nie ogołacamy go zupełnie ani nie zrywamy pędów z czubka sosny po to, żeby mogła swobodnie rosnąć w górę. Pędy sosny zbieramy tylko tam, gdzie prawnie nam wolno czyli na swojej posesji, w lesie który nie jest pod ochroną ani nie należy do osób prywatnych.
Zebrane i oczyszczone z igieł oraz innych paproszków pędy, nacieram delikatnie spirytusem i pozostawiam na jakiś czas, najlepiej 24h.
Następnie przekładam cały surowiec do czystego, wyparzonego słoika zasypując go na zmianę cukrem. Używam do tego celu białego cukru, gdyż z trzcinowym miałam różne doświadczenia. Zdarzało się, że po zasypaniu pędów ciemnym, nierafinowanym cukrem z trzciny syrop nie dość, że miał bardzo ciemny kolor to jeszcze uruchamiał się proces fermentacji i trzeba było go ratować dosypując biały cukier lub wlewając alkohol. Oczywiście jeżeli używasz cukru trzcinowego, pamiętaj aby go dosypać znacznie więcej niż białego co podroży koszt przedsięwzięcia. Niektórzy zalecają już na wstępie dodanie alkoholu, wtedy mamy większą pewność, że surowiec się nie zepsuje.
Ile cukru? Mniej więcej tyle, ile samego surowca. Jest wiele przepisów, każdy stosuje swój sprawdzony. Niektórzy najpierw gotują pędy sosny podlewając je wodą a na koniec dodają cukier i zasmażają. Ja nigdy nie gotuję syropu, no chyba, że w fazie pasteryzacji.
Pozostawiam zasypane pędy cukrem na około 2 tygodnie i codziennie wstrząsam słoikiem po to, żeby pędy w górnej części słoika nie zaczęły się psuć. Cukier zazwyczaj opada do niższych partii naczynia gdzie spływa również sok z którego powstaje nasz syrop. Pędy sosny można posiekać oraz dodać do nich pokrojone zielone szyszki.
Po 2 tygodniach pędy sosny są cieniutkie i można zlać syrop do mniejszych słoików i pasteryzować, jeżeli jest potrzeba. Zamiast pasteryzacji można dodać jeszcze odrobinę alkoholu.
Co zrobić gdy rozpocznie się proces fermentacji a nasz syrop nabiera winnego smaku?
Jest wiele czynników, które mogą doprowadzić do zepsucia syropu. Np. pędy sosny nie były wystarczająco oczyszczone, za bardzo nasączone wodą gdyż przez cały miesiąc padał obficie deszcz. W takiej sytuacji zamieniam syrop na nalewkę.
Jak wykonać nalewkę sosnową?
Nalewkę sosnową możemy wykonać zalewając świeże, młode pędy sosny alkoholem lub w momencie kiedy wykonamy syrop i chcemy pewną część przeznaczyć na smaczny trunek dla dorosłych, rozdzielamy go na 2 części i do jednej z nich wlewamy spirytus.
Ja zazwyczaj robię wg tego drugiego sposobu ponieważ często jest to ostatni ratunek dla syropu, który zaczyna lekko fermentować.
Trzeba przyznać, że co roku moje przetwory z sosny są inne i tak zdarza się, że początkowo w planie jest syrop a w efekcie wychodzi smaczna nalewka.
Nie robię mocnych nalewek, ale Wy możecie wykonać je wg własnych upodobań. Najczęściej na 800ml zlanego syropu daję 200ml spirytusu 96%. Moja nalewka przypomina wtedy bardziej syrop na gardło, niż trunek alkoholowy.
Możecie oczywiście dodać więcej alkoholu jak również rozcieńczyć go przegotowaną wodą. I tak na 500ml syropu dajemy 300ml spirytusu i 200ml ostudzonej, przegotowanej wody. Nalewka będzie nieco mocniejsza, mniej słodka a żeby złamać mdły smak, wciskam połówkę dużej cytryny.
W jaki sposób zebrać pyłek sosnowy i do czego go wykorzystać?
Czasem zastanawiasz się co to za żółty piasek zasypuje Twoje auto, które ciągle trzeba myć i przecierać szyby, żeby było cokolwiek widać. Mówi się o piasku z Sahary, który podczas burzy piaskowej dociera aż do Europy a efektem tego są żółte ślady na masce samochodu.
Oczywiście nasz złoty osad, to nic innego jak pyłek sosnowy. Kiedy spoglądam przez okno widzę ogromne, żółte chmury unoszące się nad sosnami zwłaszcza, gdy wiele wiatr lub z gałęzi na gałąź przeskakuje wiewiórka albo jakiś ptak wzbija się do lotu wzburzając jednoczenie tuman.
Najwygodniej i najszybciej zbiera się pyłek z sosny czarnej, gdyż jej męskie zarodniki przypominają rozgwiazdy pełne cennego surowca który strzepuję do miseczki w znacznie większych ilościach. Wystarczy podstawić naczynię pod zarodnik i potrząsnąć. W przeciągu 30min jestem w stanie nazbierać ok 200ml pyłku.
Taki zebrany, wegański pyłek możemy dodać do naszego sosnowego syropu lub przeznaczyć go na tak zwaną pyłkówkę. Nalewka z pyłku sosnowego ponoć jest świetnym lekarstwem na potencję.
Składniki:
Pyłek sosnowy 10%
Przegotowana woda 47%
Cukier 20%
Spirytus 30%
Sok z cytryny 3%
Przegotowaną wodę z cukrem ostudzić, sporządzić roztwór alkoholowy a następnie przelać do naczynia z pyłkiem. Dodać sok z cytryny i macerować co najmniej 6msc. Im starsza nalewka tym lepsza. Można jeszcze dosłodzić do smaku, wszystko według własnych upodobań.
A co z szyszkami sosnowymi?
Zielone szyszki sosny to największy rarytas o którym mało kto wie. Młode, zielone owoce są miękkie, soczyste i łatwo można je pokroić lub zmielić. Konfitura z szyszek to przysmak który możemy dodać do herbaty lub zjeść na śniadanie z chlebem. Ma nieco cierpki smak jak aronia, dlatego należy dobrze ją dosłodzić i smażyć tak długo, aż złagodnieje a szyszki będę wystarczająco miękkie, żeby zmiksować.
Konfitura z szyszek to również źródło witamin oraz lek na przeziębienie oraz trudności z oddychaniem. Podobnie jak syrop z sosny można ją przyjmować w okresie przeziębień, grypy oraz epidemii wirusów które atakują oskrzela, płuca i cały aparat oddechowy.
Jak wykonać dżem z szyszek?
Młode, zielone szyszko najpierw płuczę w zimnej wodzie. Następnie kroję na plasterki i zasypuję cukrem 1:1 czyli tyle samo cukru co szyszek. I tak jak w przypadku syropu z młodych pędów sosny, używam cukru białego ale można trzcinowego tylko zalecam wtedy dodanie odrobiny spirytusu.
Odstawiam na chwilę zasypane cukrem szyszki, pozwalam im zmięknąć a kiedy zaczną puszczać sok podsmażam aż nabiorą takiego żółto-zielonego koloru. Podlewam delikatnie wodą, żeby się nie przypaliły i daję soku z cytryny (szyszki są kwaśne, wiec wystarczy kilka kropli dla złamania smaku).
Podsmażone szyszki miksuję na papkę i jeszcze delikatnie podsmażam.
Gotowy dżem z szyszek przekładam do wyparzonych słoików, odwracam do góry dnem a jeżeli nakrętki nie chwycą to jeszcze pasteryzuję w garnku z gorącą wodą lub wkładam do piekarnika nagrzanego na ok 100-110ºC na 20min.
Zastosowanie olejku sosnowego.
Produktem z sosny, chyba najbardziej znanym jest olejek eteryczny. Pozyskiwany jest w procesie destylacji z parą wodną igieł lub całych gałęzi. Olejek sosnowy możecie nabyć również w naszym sklepie lub spróbować samodzielnie wydobyć go z gałęzi wrzucając je do wanny z wodą. Oczywiście gałęzie sosnowe, które również zawierają cenną żywice i woski możemy lekko podgotować w naczyniu, dodać inne zioła a następnie wlać do wanny i zażywać relaksującej kąpieli. Należy pamiętać, że żywica może zabrudzić naczynie i trudno będzie je domyć więc przeznaczmy do takich celów oddzielny garnek
Nie każdy ma dostęp do świeżych gałęzi sosnowych, dlatego posiadając olejek eteryczny możemy stworzyć domowe SPA, zwłaszcza gdy mamy dostęp do bani w której możemy hartować nasze ciało zimą, sauny parowej czy wanny z bąbelkami.
Takie zimowe kąpiele z użyciem olejku sosnowego mają działanie terapeutyczne, co odczują osoby często łapiące infekcje górnych dróg oddechowych lub cierpiące z powodu bolesności stawów.
Jak wykorzystać żywicę sosnową?
Sosna to drzewo, z którego mamy bardzo wiele korzyści. Możemy wykorzystać zarówno igły, pędy, szyszki, pyłek jak i spływającą po korze lepką żywicę. Oczywiście kiedy jest świeża trudno ją zebrać, lepi ręce i domycie ich jest bardzo trudne. Poplamione ubrania najlepiej czyścic terpentyną, bo w zwykłym proszku do prania raczej nie znikną.
Żywicę zbieramy kiedy jest twarda i tworzy takie różnokształtne łezki, przypominające bursztyny. Zebraną żywicę przerzucam do słoika i zalewam spirytusem tak, żeby dokładnie ją pokryć.
Następnie pozostawiam na ok 24h, co jakiś czas wstrząsając słoikiem. Dla lepszego efektu można wstawić zakręcony słoik do ciepłej wody.
Kiedy żywica sosnowa częściowo rozpuści się w alkoholu dolewam do mojej mikstury wybrany olej np. słonecznikowy w proporcjach ok 20% słoika wypełnia żywica z alkoholem z czego 80% stanowi olej. Dlaczego nie odważam dokładnie w gramach tylko mierzę objętościowo? Żywica sosnowa zawiera różne fragmenty kory, które trudno jest oddzielić gdy są pozlepiane. Nigdy nie wiemy dokładnie jaki procent stanowi żywica a jaki procent pozostałe fragmenty drzewa.
Po ok 2-3 tygodniach zlewam żywiczny macerat olejowy o niezwykłym zapachu. Macerat możemy dodać do mydła, kremu, balsamu do ciała lub używać jako olejek do kąpieli. Nie polecam wcierać go we włosy, ponieważ może je lekko sklejać.
Leśne przetwory, konfitury oraz produkt do pielęgnacji ciała, to wszystko co możemy otrzymać wykorzystując zaledwie jedną roślinę. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, zwłaszcza ich wyborny smak którego nie da się z niczym innym porównać oraz właściwości pielęgnujące suchą skórę w chłodniejsze dni roku.